Page 2 of 3

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 12th, 2021, 1:24 am
by jezus
Sorki za obsuwę, pokrótce o moich ziutkach:


Pierwotnie Grupa Osłonowa Uberfallkommando - Wydział 3 Sekcji Odzyskiwania Mienia Jurysdykcyjnego Dowództwa Bakuninu.

Rozlączeni z trzonem oddziału w wyniku przesuwającego się frontu oraz działań wojskowych na Paradiso funkcjonariusze przegrupowali się do najbliższej Handlowej Misji Nomadów w oczekiwaniu na dalsze instrukcje oraz transport do domu.
Na nieszczęście Porucznik Borewitch - wg złośliwych największej służbistki Bakuninu - zostali oddelegowani i podporządkowani zarządowi Misji, któremu akurat brakowało zgranego zespołu do zinfiltrowania lokalnego światka najemniczego.

W celu prowadzenia obserwacji oraz pozorowanej działalności kontraktorskiej powstała w ten sposób "Grupa Cygana", nazwana tak od przezwiska St.Detektywa Yanga który od zawsze uwielbiał przebieranki i o wiele chętniej występuje jako frontmen oraz oficjalny szef grupy.

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 17th, 2021, 10:55 pm
by Perzan
Udało się zainaugurować nową kampanię!

Sprawdziliśmy który OSS z Bioimmunem jest lepszy. Oba specopsy zginęły od pierwszej salwy.

PSX_20211118_065743.jpg



Czandra von Karczoch-Knedelek gryzła paznokcie. Zżerała ją trema. Ten pokaz miał zadecydować, która Czandra otrzyma dalsze zlecenia od Biura Noir a która od Biura Trimurti. Wybrzmiał gong i zobaczyła arenę. Dwie przecznice Dystryktu Kokkyo, raczej pionowe i łyse. Palnęła w baton, dostała priorytet... Kilka sekund wlecze się niemiłosiernie, aż druga Czandra wskaże jej korner. Jest, zrzuca sieć, jedna gubi pakiety, ok, upchnie się. Wybiera pozycję dla siebie, up-lo-aa-aa-dd, robi kilka kroków i z biodra zdemuje latarkę. Wysyła Cze po drugą, ta unika. Sponsorzy pchają się przed oczy, cisną, ale bierze ich w ryzy, wystarczy, Cze się cofa, stawia zaporowy, Czappi zaporowy, Czandra ich osłania.
Latarka nie wstaje, za to pojawia się dym a z niego na Cze wybiega Jaguar, trejdują się, ok, dalej prowadzi.
Czandra wspina się, z dachu z biodra w drugą latarkę, łatwo, z góry widać Alguacila, łatwo.
Druga Czandra wychyla się, posyła serię, ciemno. Up-lo-aa-aa--dd w Czappi, przerwa na reklamy, sponsorzy lockują broń. U Czandry Czappi, u drugiej Czandra - w sumie i tak tylko on został. Stawia zaporowy.
W Czappim wspina się, puszcza serię w drugą Czandrę, score, druga seria, kontrakt!
Budzi się jako Czander von Karczoch-Knedelek, łapie spazmatycznie dech, nowy lhost puszcza tu i ówdzie, rozchodzi się. Szkoda paznokci. Uśmiecha się do Czeryl i wrzuca playlistę. Czeka ich długi transfer do Triumwiratu.


PSX_20211118_065854.jpg


PSX_20211118_070135.jpg


Czandra von.jpg


Cze.jpg


Czappi.jpg


Czajnik.jpg


Czeryl.jpg


Wifi.jpg


Fiwi.jpg

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 18th, 2021, 7:51 am
by zazyl
Urwane zapiski z pojedynku z Karczoch Knedelki
Wrzucili nas do tej cholernej wysokiej dzielnicy Kokkyo, KeK#1 i #2 obstawili uliczki, Alguacil i Jaguar skitrali się w zaułkach,
ja obstwiłem górę. Gong. Zaczynamy
Wroga Chandra pierwszą serią zdejmuje KeK#1, libertos wbiega po #2 ale on jakimś cudem unika, nie jest tak źle.
Jaguar biegnie po libertosa, ja czekam
Ich Czandra wspina się na górę, poluje na Augacila i KeK#2, niestety dopada ich. Zostaje sam.
Na szczęście Karczoch Knedelki został odsłonięty.
Zdejmuje go pierwszą serią i stawiam ogień zaporowy. Jeśli ktoś po mnie przyjdzie zabiorę go ze sobą.
Zza winkla wyskakuje Daikini. Pierwsza seria. Przeżyłem - jest ok. Druga seria...
Budzę się w pokoju medycznym...

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 18th, 2021, 9:22 am
by rilian
czyta się, jakby wystawianie modeli trwało 3x dłużej niż gra;p

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 18th, 2021, 10:54 am
by Perzan
Uwinęliśmy się w godzinę, więc w sumie prawie tak.

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 18th, 2021, 10:56 am
by Hansolo
Dopóki się trochę nie poleveluje i nie kupi lepszego sprzętu to tak, szybko idzie.

Z Discordem też wczoraj zagraliśmy, "raport" skrobnę po pracy.

Spoiler: T.I.Tech dostało po tyłku gdy przez twist dwa najgorsze L-Hosty wstały z powrotem.

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 18th, 2021, 6:06 pm
by Perzan
Tak wrzucę jak ktoś chce mieć porównanie, rostery z rosyjskiej kampanii Merców

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 18th, 2021, 7:16 pm
by Hansolo
I teraz widać jak fajnie to wygląda jak się gra więcej niż 5 rund ;)

I krótki raport:

Ticket ID: TITech-0025
Title: Fair Shootout Tournament
Description: Klient zdecydował się na przetarg w formie pojedynku strzeleckiego z L-host Contact. Spodziewane niespodziewane utrudnienia w trakcie kontraktu.
Expected result: Każdy z członków kompanii musi wykazać się swoimi umiejętnościami walki. Zamieścić raport wydajności po zakończeniu kontraktu.
Status: Closed
Result: Porażka - wróg zdobył jeden frag więcej niż T.I.Tech. "Niespodziewane utrudnienia" okazały się być nanobotami medycznymi które wyleczyły przeciwników w momencie, gdy T.I.Tech przystąpiło do kontrataku.
Attachments:
- A.F.Key_report.xlsx
- Tertius_report.xlsx
- Septus_report.xlsx
- Decimus_report.xlsx


File name: A.F.Key_report.xlsx
Leadership skills: 4/5
Fighting skills: 2/5
Risk assessment: 3/5
Technical skills: 5/5
Overall performance: 3/5
Additional comments:
Dobra decyzja, by w sytuacji utraty inicjatywy i przewagi zasięgowej wroga zmusić go do skrócenia dystansu.
Doskonałe operowanie serwantem, dzięki czemu udało się przywrócić Tertiusa do pełni sprawności bojowej.
Dobra ocena ryzyka, sprytny pomysł ze zrezygnowaniem z osłony w celu pojedynczego ostrzelania pilnujących podejścia przeciwników. Zawiodły umiejętności strzeleckie.


File name: Tertius_report.xlsx
Leadership skills: N/A
Fighting skills: 2/5
Risk assessment: 3/5
Technical skills: N/A
Overall performance: 2/5
Additional comments:
Początkowo zbyt widoczny dla wrogiego dowódcy.
Po doraźnej naprawie lepiej oceniał ryzyko. Większość kontraktu spędził schowany za murem.


File name: Septus_report.xlsx
Leadership skills: 3/5
Fighting skills: 4/5
Risk assessment: 4/5
Technical skills: N/A
Overall performance: 4/5
Additional comments:
Przejął dowodzenie po wyeliminowaniu A.F.Key.
Dobra ocena ryzyka.
Powtórzenie nieudanego manewru A.F.Key - w wykonaniu Septusa zakończył się powodzeniem.
Z powodu interwencji klienta ledwo ustrzelony wróg stanął z powrotem na nogach i wyeliminował Septusa. Sytuacja nie do przewidzenia.


File name: Decimus_report.xlsx
Leadership skills: N/A
Fighting skills: 4/5
Risk assessment: 5/5
Technical skills: N/A
Overall performance: 4/5
Additional comments:
Znakomita ocena ryzyka. Decimus niemal instynktownie wiedział kiedy unikać, a kiedy strzelać.
Wyeliminował wrogiego dowódcę. Z powodu interwencji klienta ledwo ustrzelony wróg stanął z powrotem na nogach i wyeliminował Decimus. Sytuacja nie do przewidzenia.


Ticket ID: TITech-0026
Title: Terapia medyczna - A.F.Key
Description: Wstrząs mózgu po postrzale w trakcie kontraktu. Leki zaaplikowane, za dwa tygodnie objawy powinny ustąpić.
Expected result: ---
Status: Pending


Ticket ID: TITech-0027
Title: Naprawa - Septus
Description: Uszkodzenie nogi po postrzale w trakcie kontraktu. Aktualnie brak funduszy na naprawę.
Expected result: ---
Status: Open


Ticket ID: TITech-0028
Title: Naprawa - Decimus
Description: Uszkodzenie sensorów optycznych po postrzale w trakcie kontraktu. Aktualnie brak funduszy na naprawę.
UWAGA: Uszkodzenie wywołało spięcie obwodów logicznych, w wyniku którego wzrosły zdolności poznawcze. Zalecana dalsza obserwacja.
Expected result: ---
Status: Open


Ticket ID: TITech-0029
Title: Zlecenie - M-Drone
Description: Udać się na teren CA i zdobyć dronę typu M. Następnie A.F.Key ją przeprogramuje. Fundusze na akcję zostały przydzielone.
Expected result: Zdobycie i przeprogramowanie drony typu M.
Status: Closed

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 19th, 2021, 2:22 pm
by discord
"...nigdy nie zrozumiem ludzi. Wyobraź sobie że jeden z nich zaczepił nas w "ostatniej Kropli" i wynajął nas do przejścia z jednej strony gruzowiska - tego na południe stąd na drugą. Zapłacił z góry , jak za zwykły kontrakt.
Jakie było nasze zdziwienie gdy skaner wyłapał transmisję kombinatu.
Podeszlismy jak zawsze - Alfa w zasłonie z dymu pokonał odległość do celu a ja wyłapałem jedną z dron. Potem drona wyłapała 4 nadzdzwiękowe rakiety hehehe. Gdy zabezpieczyliśy teren okazało sięże te drony "prowadzi" jakiś wątły nomad. Mówię wątły bo gdy mój brat wytrzelił ostrzegawczą salwę, nomad zakrył się nogami.
Drony pozbawione kontrolera wpadły w szał i wstyd przyznać że zarówno ja jak i dev daliśmy się zaskoczyć, a do strzału z plazmy nikt się chyba jeszcze nie przyzwyczaił...
Pytasz dlaczego więc tu jestem - to równie dziwne. System wykrył jakieś dziwne nanoboty w powietrzu które usunęły obrażenia jak szalone. Nie nie ma po nich śladu w naszych ciałach ,sprawdziłem. Gdy tylko otworzyłem oczy nacisnąłem spust i drona która poczęstowała mnie plazmą znów przygarnęła 2 rakietowe pociski. Dev równierz się podnosił ale widać że tworzą nas do walki a nie myślenia wybiegł za róg w pościgu za preciwnikiem i szybko zabezpieczył teren. W między czasie Alfa podkradł się do ostatniego z celów i skończył z nim w iście Myrmidonim stylu. Przy dronie znalazł K1'ke , fajnie nie.
...po drugiej stronie ulicy czekał pan Corp który z uśmiechem wręczył nam premie....gdzie jest teraz?? Jego zwłoki zdobia tamten zaułek....
To co przystajesz do nas. Widzisz że to tylko kredyty i zabawa.
Naprawiliśmy trochę sprzętu , rośniemy w siłę :)

nie mogę zedytować arkusza więć - kupuję ABH na motorze za 8p 2x braker combi na toraków . Lamedth'a za 7 i yud bota dla dowódcy

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 19th, 2021, 2:38 pm
by Perzan
discord wrote:nie mogę zedytować arkusza więć - kupuję ABH na motorze za 8p 2x braker combi na toraków . Lamedth'a za 7 i yud bota dla dowódcy


Ten twój "arkusz" to chyba wyeksportowany przez ciebie html powieszony na dysku googla. Spróbuj znaleźć plik w którym to robiłeś, albo na swoim dysku googla, albo na kompie jeśli eksportowałeś z excela, i podepnij go zamiast tego.

Pamiętaj, że zakup jakiejkolwiek broni z "primary" blokuje zakup dalszych broni "primary" dla danego zawodnika. Czyli Breaker oznacza, że koleś nie będzie mógł już mieć HRL.

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 19th, 2021, 3:06 pm
by Hansolo
Perzan wrote:Pamiętaj, że zakup jakiejkolwiek broni z "primary" blokuje zakup dalszych broni "primary" dla danego zawodnika. Czyli Breaker oznacza, że koleś nie będzie mógł już mieć HRL.


Nie blokuje, ale jedną z broni traci się wtedy bezpowrotnie (czyli jakby chciał HRL to Breaker idzie do śmietnika).

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 19th, 2021, 5:01 pm
by discord
a nie moge zrezygnowac np z suba?

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 19th, 2021, 5:28 pm
by discord
umim tylko tak - jednak bez yud bota :)

https://docs.google.com/spreadsheets/d/ ... sp=sharing

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 19th, 2021, 7:00 pm
by Hansolo
1. Zmień uprawnienia do pliku (na razie tylko Ty masz dostęp).
2. Nie, pierwotny ekwipunek jest stały.

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 19th, 2021, 7:39 pm
by Perzan
Hansolo wrote:
Perzan wrote:Pamiętaj, że zakup jakiejkolwiek broni z "primary" blokuje zakup dalszych broni "primary" dla danego zawodnika. Czyli Breaker oznacza, że koleś nie będzie mógł już mieć HRL.


Nie blokuje, ale jedną z broni traci się wtedy bezpowrotnie (czyli jakby chciał HRL to Breaker idzie do śmietnika).


Lareon uważa inaczej
primary weapon.jpg


Ja wolałbym twoją interpretację

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 19th, 2021, 7:45 pm
by Hansolo
A dziwne, bo jak dla mnie zaznaczony fragment mówi wyraźnie że możesz:
1. Zrzucić stary sprzęt.
2. Na jego miejsce kupić nowy.

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 19th, 2021, 7:53 pm
by Perzan
Hansolo wrote:A dziwne, bo jak dla mnie zaznaczony fragment mówi wyraźnie że możesz:
1. Zrzucić stary sprzęt.
2. Na jego miejsce kupić nowy.


Ok, czyli twórca się nie zna. Znam ten ból, przez 8 czy 10 iteracji zmian potem rzeczy się plączą.

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 20th, 2021, 6:22 pm
by Perzan
Lareon potwierdzil, ze dziala to tak jak napisales. Zrobil update i zapomnial. :-)

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 23rd, 2021, 10:07 am
by jezus
Fragment raportu Porucznik Borewitch

[...]
Reasumując: techniki policyjne, taktyka, standardowe wyposarzenie oraz moderatorski poziom wyszkolenia wyraźnie ustępują ewidentnie ex-wojskowemu personelowi, przeciwko któremu przyszło nam wystąpić. Gdyby nie zakulisowe zabiegi St. Detektywa Yanga u organizatora imprezy operacja zakończyłaby się druzgocącą porażką i znacząco położyłaby się cieniem na reputacji "Grupy" - a co za tym idzie, możliwości dalszego swobodnego działania na lokalnej scenie najemniczej.
Tylko dzięki medycznemu zapleczu organizatora - tu zapewnienia naszego kontatku o skuteczności "wręcz jak z Aritei!" całkowicie się sprawdziły - moi podwładni nie muszą poddawać się dlugotrwałem rehabilitacji po odniesionych ranach(przypominam, że oddelegowanemu nam Sineaterowi urwało głowę!) i możemy kontynuować powierzone zadania.
Docelowo potrzebne jest radykalne dozbrojenie grupy, w międzyczasie składam zapotrzebowania na jakikolwiek personel wojskowy dostępny w okolicy do stałej współpracy z nami.


Drużyna Gaviny starła się z Grupą Cygana i gdyby nie twist byłoby bardzo jednostronnie i smutno. Szczęśliwie dla ludzi Cygana udało się troche odbić od dna, nie wystarczająco jednak żeby wygrać - ostatecznie 4:3 dla Gaviny i jej podwładnych :)

W dużym skrócie jedyne co przed twistem wyszło na kładzenie Chainów na przeciwnikach. Sin Eater został rozstrzelany bez większych problemów przez Mormaera. Pojedynek d-ców wygrałą Gavina, a większość przegranych trafiała prosto do Dead state'a. Do tego jeszcze niezabijalny Varangian, który albo tankował strzały albo idealnie zadymiał sobie okolice... Było baaardzo brutalnie xD

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 23rd, 2021, 11:15 am
by Hansolo
No to nie ma to tamto, lecimy z drugą rundą!

Pary:
Discord - Jezus
Perzan - Rilian
Hansolo - Zazyl

Gramy: The Mole

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 23rd, 2021, 11:39 am
by Perzan
Uprzejmie donoszę ze najemnik Mokembe nie uzupełnił faktur po zleceniu

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 23rd, 2021, 2:56 pm
by zazyl
Perzan wrote:Uprzejmie donoszę ze najemnik Mokembe nie uzupełnił faktur po zleceniu

Dziś ogarnę

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: November 25th, 2021, 11:00 pm
by rilian
Ja własnie uzupełniłem, także można się ewentualnie czepiać błędów.

Syndykat wyznaczył całkiem pokaźną sumkę za oczyszczenie sektora z obecności agentów Dwónastki, w sam raz na uzupełnienie drużyny i lekkie dozbrojenie się. Do ekipy dołączył Buhannan Mc Leod, choć kandydatką na jego miejsce była najemna kosmitka. Gavina nie jest rasistką, ale to sprawy rodzinne, więc odprawiła tamtą, woląc zaufać facetowi w żółtej spódnicy.

Walka w sektorze rozpoczęła się od udanej salwy Deargha (Moarmera), który celnym strzałem zdjął z dachu strzelca wrogiej drużyny, kryjącego przedpole. Dobry początek. Varangianin opanowany wola mordowania ruszył naprzód, zajmując pozycję za budynkiem. Gavina pobiegła do przodu, wspięła się po schodach. Nie mogąc wypatrzeć celu, oparła dwójnóg karabinu na barierce platformy na półpiętrze i obserwowała przedpole, na suppresivie. Ochotnik z karabinem zajął pozycję na dole, nieco z tyłu.

Pierwsza w celowniku pokazała się oficer prowadząca drużynę agentów. Celna seria z karabinku pozbawiła ją przytomności, leżącą za samochodem. W odpowiedzi na to wybiegł agent z karabinkiem magnetycznym i wypluł w kierunku Gaviny całą chmurę żelastwa, kawałków łańcucha, gwoździ i innych odłamków. Gavina była przygotowana. Wiedząc, że varangianin bardzo chce zaspokoić rządzę zabijania, przełączyła się na granatnik z pociskiem cyjanoakrylowym, podczepiony pod lufą. Substancja skutecznie przytwierdziła agenta do podłoża, za to wystrzelone przez niego żelastwo zmusiło Gavinę do rzucenia się na ziemię.

Nie widząc Gaviny, dowodzenie przejął Varangianin, ale nie na długo, gdyż ta podniosła się w tym samym miejscu, w którym upadła, jedynie otrzepując kilt z kurzu. Varangianin podbiegł do przyklejonego do ziemi agenta i uderzył płazem siekiery w głowę. Zdziwiony, że tamten nie upadł (pewnie przez sztywne, przyklejone nogi) poprawił jeszcze czołem, łamiąc policjantowi nos i posyłając na ziemię. Gavina znów ustawiła się w tym samym miejscu, aby osłaniać kolegę, Moarmer zaczął skracać dystans, z braku celów. Już cieszyłem się wygraną, bo spośród adwersarzy został chyba tylko jeden model na nogach, ale okazało się, że nie przygotowałem się do lekcji i nie wiedziałem, co to Twist. Jezusowi wstały wszystkie modele poza jednym. Teraz byłem jak na patelni. Moarmer stał na otwartym terenie, pod ostrzałem strzelca, a Varangianin był w jeszcze gorszej sytuacji, bo w ogniu krzyżowym 3 modeli.

Zacząłem od próby ratowania Varangianina. Chciałem postrzelić agenta z chainem, który w międzyczasie zdołał się uwolnić z kleju, za pomocą ochotnika z tyłu, ale pole podejścia było pod ostrzałem strzelca na dachu. Na szczęście Varangianin sam się uratował dobijając przeciwnika z pistoletu. Ponieważ strzelec policyjny miał taki dziwny burst, że w aktywnej strzelał niewiele, a w reakcji miał pełen Burst, Moarmer zdecydował się nie ruszać, udając, że go tutaj nie ma (pewnie oglądał niedawno Park Jurajski, a wiadomo, że jak się nie ruszasz, to tyranozaur Cię nie zobaczy). Ustawiłem na Gavinie i ochotniku z tyłu supresję, bo tym drugim nie dało się podejść tak, żeby nie wejść w pole ostrzału strzelca z dachu. Varangianin doszedł do podobnego wniosku, co Moarmer i siedząc za filarem wspierającym schody udawał, że go nie ma.

Odbijanie sobie na mojej drużynie za początkową porażkę zaczęło się od tego, że agent, do tej pory ukryty za kontenerem postrzelił Gavinę, ta upadła tam, skąd przed chwilą wstała. Agentka kierująca próbowała zastrzelić Varangianina, wiedząc, że jest blisko, postanowił on robic dodge w kierunku wroga, aby wejść w niekorzystny zasięg. Na pomoc agentce przyszedł agent, który pokazał przed chwilą na przykładzie Gaviny, że umie strzelać, niestety dla niego nie przydzielono mu wielopasmowego wizjera, a varangianin złośliwie zamiast dać się zastrzelić rzucił granat dymny. Niestety źle wymierzyłem rzut i dym nie obejmował varangianina. Do akcji wkroczyła szefowa, która próbowała dzięki swoim goglom zastrzelić biednego szkota przez dym, ale ten znów zmniejszył dystans.

W ostatniej turze Gavina nie wstała, Moarmer swoją obecnością pilnował strzelca wroga, Ochotnik starał się osłaniać cokolwiek, ale jego pole widzenia było marne, a Varangianin naprzemian rzucał krytyka na dodge, dym, albo ARM, w efekcie przeżył do końca gry na samym środku niczego, pomiędzy kilkoma modelami wroga, ściągając na siebie wszystkie rozkazy przeciwnika (nazwisko zobowiązuje).

U mnie MVP została Gavina, która ustrzeliła na początek szefową przeciwnika, przykleiła agenta, aby zapewnić punkty innemu członkowi drużyny (co zostało uznane za bardzo honorowe zagranie, cechujące najwyższej klasy wodzów i pito jej zdrowie wieczorem) oraz wstała po trafieniu, cały czas starając się też osłaniać swoich ludzi. U Jezusa MVP był agent z chainem, który postrzelił Gavinę, przeżył atak w walce wręcz siekierą, uwolnił się z kleju i pochłonął większość wydanych przeze mnie rozkazów, trzymając się w ogniu krzyżowym kilku modeli i nie mogąc uciec, ale nie panikując, cały czas twardo próbując walczyć pomimo, delikatnie mówiąc, niesprzyjających warunków.

Dzięki za przyjemną grę, o dziwo nawet kaca nie miałem następnego dnia, za to zdziwiłem się dzisiaj, że karty drużyny były już, uzupełnione, a planowałem to zrobić dziś;D

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: December 1st, 2021, 5:41 pm
by Perzan
PSX_20211201_193412.jpg


PSX_20211201_193423.jpg


Cze poszła na wycieczkę zapoznac się z przeciwną drużyną, złożyła najpierw dwójkę ale została sklejona.

PSX_20211201_193528.jpg


Wykształciła sobie jakieś dodatkowe gruczoły śluzowe wyślizgując się z kleju, teraz nie dość że śliska to jeszcze oczy bolą jak się na nią patrzy, jakoś tak migocze. Złożyła potem jeszcze dwóch przeciwników, wszystkich delikatnie, z uczuciem, do nieprzytomności tylko.
Kret znaleziony przez Czandera Hakera za pierwszym podejściem, od razu wycofany na tyły. Po dwóch podejściach wrogiego SASa nie dość, że Chander obolały, to jeszcze nagle pojawiło się dwóch ochroniarzy i zaczęli się naprzykrzać. Jeden złożył nam Czappiego - po akcji okazało się że to na czym się podparł by wstać to była snajperka K1. Czeryl skończyła niańcząc kreta, za to cała wroga drużyna położona spać.


PSX_20211201_193441.jpg


PSX_20211201_193505.jpg


PSX_20211201_193518.jpg

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: December 1st, 2021, 7:50 pm
by Perzan
Karczoch- Knedelki rosną w siłę i karczochy

Czandra von.jpg


Czudbot.jpg


Cze.jpg


Czappi.jpg


Czajnik.jpg


Czeryl.jpg


Czad.jpg


Wifi.jpg


Fiwi.jpg

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: December 2nd, 2021, 12:11 pm
by discord
...miny, szrapnel, dym i wybuchy. Gdyby mi ktoś powiedział że tak to będzie wyglądać to chyba wybrałbym karierę rolnika.
Gdyby ten sam ktoś dodał że Nomadzi to twarde sukinsyny to zaśmiał bym się i jemu kazał orać pole, ale...
To miała być łatwa misja - typowy kontrakt. Ekstrakcja celu na gęsto zabudowanym terenie. Zleceniodawca nawet ostrzegł o spodziewanym oporze ze strony służb ochrony celu. Tak mnie tym zaskoczył że jak zwykle nie spodziewałem się w którym miejscu zostaniemy oszukani...
Ludzie chyba jednak nie zasługują na ratunek, z kombinatem przynajmniej sprawa jest prosta. Nie oszukuje tylko chce cię zabić.
Zleceniodawca zapomniał wspomnieć że kontrakt jest otwarty i że negocjowa z drugą grupą.
...Obstawiliśmy teren, skaner wskazał jednostki wroga w zasięgu. Cel miał zaawansowany holoprojektor więc trzeba było ustalić który to nasz człowiek . Szybka wymiana ognia nie przyniosła skutku więc umocniliśmy pozycje i ruszyliśmy w kierunku celów.
Terem zabezpieczony , ogien zaporowy położony, co może pujść nie tak?
Morlok wyskoczył z chmury dymu i odpalił Chain - Gina zrobiła to samo - reszta miała mniej szczęścia. Uskoczyłem za róg i zobaczyłem chmurę szrapneli powoli opadającą i wszystkich zainteresowanych na ziemi. Szybka akcja z apteczką i Gina oraz Alf wrócili do gry.
Alfa nawet zdążył zabezpieczyć cel...niestety nomadzkie ścierwo ostatkiem sił wypaliło znowu - ostatni raz nie sprawdzam czy to coś jeszcze oddycha... Tym razem miałem mniej szczęścia i obudziłem się z ranny w obozie. Gina narzeka na ból w klatce - to pewnie covid :D.
No nic Zleceniodawca, uznał że jednak jesteśmy coś warci i wpłacił zaliczkę na kolejne zlecenie...Już się nie mogę doczekać :)

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: December 2nd, 2021, 5:27 pm
by jezus
// fragment wew. komunikacji funkcjonariuszy d-wa Grupy //

[...]
MYang: Ten sektor jest co najmniej dziwny...
CBorewitch: ?
MYang: Najpierw jacyś wojacy z Kosmofłotu przekonani, że jesteśmy agenturą O-dwunastki. A teraz ten... Niby Aleph, ale jakiś trefny. Sprzęt mocno zużyty, niestandardowa taktyka i ścisła współpraca z lokalnymi freelancerami - ta motocyklistka na przykład...
CBorewitch: Weź nic mi o niej nie mów!
MYang: Ej, przynajmniej nie zatrzasnęłaś się w kiblu na większość trwania operacji...
CBorewitch: XD
[...]


Nomadzi wygrali inicjatywę, ponieważ w pierwszej nie można było robić objectiwów wzięli wystawienie i stronę, z której można było w miarę łatwo kontrolować trzech z czterech cywili. W pierwszej rundzie było dużo dymu i pojedynek warbandów, wszyscy inni szachowali się asekuracyjnymi pozycjami i suppresivem. Pojedynek pochlonął masę rozkazów nie skutkując jednocześnie jakimikolwiek stratami.
Czerwony Morlock(MVP potyczki z Drużyną Gaviny) prawie wdodgował w CC ze zmotoryzowaną Bounty Hunterką, ale ona też kulnęła i tak się skończyła pierwsza runda.
Drugą rundę rozpoczął Impet motocyklistki - prosto na Morlocka, który dzięki temu położył Chaina na nią i Mymidona któremu wydawało się że jest bezpieczny za rogiem. Pare rzutów potem wszyscy zainteresowani leżeli nieprzytomni obok pojedyńczego, przerażonego cywila. Cywile zostali powykrywani a Kretem okazał się - niestety dla Nomadów - pojedyńczy cywil przy którym wszyscy się tłukli...
Akcja się zagęściła, obydwaj d-cy skrócili zasięgi by pomóc swoim podwładnym w walce o Kreta. Alephowi w końcu udało się go zsynchronizować ale cieszył sie z tego może z trzy rozkazy :) Morlock wstawal z nieprzytomności jak kiepski żart i kładł kolejne Chainy po kim tylko się dało. Ostatecznie wszyscy w okolicy sie powybijali, ostatni padł d-ca Thorakitai postrzelony przez Sineatera z Deploymentu Nomadów. Nic to jednak nie dało, jedyną jednostką która mogłaby mieć nadzieję na synchonizację Kreta była nieprzytomna d-czyni Nomadów, której nie udało się jednak wstać. A nawet jeśli by jej się udało musiałaby jeszcze przestrzelać Thorakitaia w Suppresivie.

Ostatecznie 4:1 dla Grupy "Cygana".
Graliśmy trochę w pośpiechu próbując jeszcze jakoś ogarnąć Post Game Sequence przez co zupełnie zapomnieliśmy porobić jakichś fotek :/
Za to Sidequest to zdecydowanie jeden z fajniejszych lokali w 3mieście. Kto nie był niech obczai, warto.

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: December 3rd, 2021, 10:57 am
by discord
cały czas się zastanawiam czy punktują nawet nieudane próby :)
Ale fakt chłopaki poszli na ostro - dodam że myrmidon który zsynchronizował cywila jak by miał 3 rozkazy to by zwiał do deploya :) on 3 rozkazy zmarnował na leczenie :)

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: December 7th, 2021, 8:03 pm
by Hansolo
Z Zazylem niestety cały czas rozjeżdżają się nam terminy, ale spróbujemy się ustawić jakoś na przyszły tydzień.

Re: War has never been so much fun (Mercenaries v2)

PostPosted: December 9th, 2021, 11:46 pm
by Perzan
Śpieszcie się bo potem przez szopki jest szansa na delay