Page 2 of 3

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 26th, 2021, 11:36 am
by Perzan
Drugi rzut na Downtime Event brzmi chyba najprosciej i najfajniej, tylko jakas granice różnicy od ktorej by sie to liczyło trzeba ustawic zeby to bylo faktycznie jako nagroda za zauwazalna dysproporcje.

Sugeruje 50rp różnicy w tym co jest wystawione.

Kwestia co z akcjami typu: jak nie wystawie tego kolesia za 13 to lapie sie na underdoga, wiec gram w 5ciu zamiast w 6ciu (czy trzeba wystawic max modeli ktore sie ma dostępne zeby sie kwalifikowac, zeby nie bylo takich akcji)

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 26th, 2021, 12:13 pm
by Perzan
Btw jestesmy juz z Narranderem umówieni na poniedzialek, jaka misja?

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 26th, 2021, 1:08 pm
by Hansolo
Wow, pójdzie człowiek do pracy a tu taka dyskusja :P

Sam myślałem nad mechanizmem dla underdoga, ale podobają mi się Wasze pomysły. Połączę je trochę z tym co sam myślałem i wychodzi:

Jeśli walczysz przeciwko kompanii, która ma co najmniej 50 renown więcej, po bitwie rzucasz dodatkowy downtime event.

EDIT: oczywiście jeśli wylosują się dwa takie same to jeden do przerzutu.


Zwróćcie proszę uwagę - renown, nie RP, a tym bardziej nie "wystawione RP". Taka symulacja sytuacji w stylu "ło, ci to mają cojones, rzucili się na tych znanych madafakerów".

A misja to:
PRAXIS RAMPAGE!!!

No i pary:
Perzan - Narrander
Banan - ja

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 30th, 2021, 7:46 am
by Narrander
Hej, w pliku nic nie ma o tym, że eksperyment omega ma mieć 360 visor. Mamy go wtedy ustawić tak, żeby widział po równo obie strony stołu?
Czy dajemy mu 360visor?
W sumie to samo pytanie tyczy się eksperymentów alpha.

Bo tych na środku nie kładzie żaden z graczy, one po prostu tam mają być.

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 30th, 2021, 12:32 pm
by Hansolo
Po przemyśleniu home rule:

Wszystkie eksperymenty dostają 360 visor. Najwyżej będzie za ciężko xD

Tymczasem zadałem pytanie na forum, zobaczymy co na to twórca zasad

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 30th, 2021, 10:45 pm
by Perzan
Wpadliśmy na Stalkerów gdzieś na wysypisku laboratorium Praxis. Duży paskud otoczony chmarą mniejszych niemilców. Mieliśmy zadanie wyczyścić niemilców, także tylko łypaliśmy spode łba na Stalkerów, którzy chyba przybyli po to samo - bardziej ścigaliśmy się z nadludzkim refleksem niemilców niż ze Stalkerami.

Hackerman zaczął od kontrolnej detonacji miny i serii po niemilcach, ale skubane były za szybkie. Poprawił jednemu całkiem dobrze, ale w tym czasie drugi sycząc schował sie za róg. Spróbował jeszcze z trzecim ale ten też tylko śmignął.

Abdul zdmuchnął grzywkę z oczu i posłał RPG w Paskuda. Dziabnęło aż miło. Poprawił ostatnim rpg i ten wszedł jeszcze lepiej, składając Paskuda, lecz nie do końca.

Jamal sprintem podbiegł do Paskuda, lawirując między skaczącymi Niemilcami, i wyrwał mu cały pęk kabli, kończąc jego męki.

Kamerończyk wybiegł na całe stado niemilców i Jamala, rzucając granaty na lewo i prawo. Gdy kurz się rozwiał, pięciu niemilców brakowało. W międzyczasie Strzała spróbowała tego samego ale skończyła z zaślinionym pyskiem niemilca w twarz.

Jamal spróbował podbiec do Niemilca koło strzały, ale szef stalkerów i jakiś skradak oślepili go. Pani Doktor spróbowała przemyć mu oczy Nasmacikiem ale tylko umyła mu buty.

Szef Stalkerów spróbował dzikiego skoku by załatwić ostatniego niemilca. Rzucili się na niego także skradak i komandofoka, ale niemilec był zbyt gibki. W międzyczasie Jamal próbował się ustawić tak, by móc wykorzystać brak supresora na shotgunie i udało mu się gdy Kamerończyk wbiegł w niemilca. Niemilec ugryzł Kamerończyka i sczezł od pompki Jamala.

Żaden nowy niemilec się nie pojawił, więc wymieniając niechętne uprzejmości, rozeszliśmy się ze Stalkerami.


5-3 dla Hackermna.
Abdul "Najmroczniejszy Strażnik" Haadi al-Hosen załatwił Eksperyment Omega w pierwszej turze na dwa panzerfausty (drugi z krytem). Został MVP, d'oh.

Jamal Asawira dobił Omegę, a po misji wziął udział w turnieju strzeleckim, co dało mu awans - wylosował ulubiony przez wszystkich Mimetism (-6)!

Po grze przeoczyłem jedno rozwinięcie - poprosiłem Hansa o komisyjny rzut dla Saabira "Mroczne Ciosy" (ghulama).

Hackerman wylosował te same 2 rzeczy co ostatnio i o ile Infiltracja jest w pytkę, to Hidden Deployment na szefie tak sobie. Wydałem kasę na Forced Retraining i proszę Hansa o rzut (błagam, nie 11 i 16)

Po grze zarobiłem 25+5 za turniej strzelecki, wydałem 20 na retrainig Hackermana, 2 na DA ccw i 7 na X-Visor dla Jamala.

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 31st, 2021, 9:00 am
by Hansolo
Uwaga rzuty komisyjne:

Bananovitch wrote:Po zostaniu MVP Morlock powinien dostać awans więc rzucę w domu albo przy najbliższej grze.


Morlok ma Metachemistry, więc rzuca dwa razy:
1) 12 oraz 10
2) 5 oraz 7

Czyli do wyboru: Immunity(Shock) lub Stealth (tak się złożyło że każdy rzut to jeden wynik).

Perzan wrote:Po grze przeoczyłem jedno rozwinięcie - poprosiłem Hansa o komisyjny rzut dla Saabira "Mroczne Ciosy" (ghulama).


18 oraz 20
Do wyboru: +2/+0 MOV (to samo z obu kombinacji)

Perzan wrote:Hackerman wylosował te same 2 rzeczy co ostatnio i o ile Infiltracja jest w pytkę, to Hidden Deployment na szefie tak sobie. Wydałem kasę na Forced Retraining i proszę Hansa o rzut (błagam, nie 11 i 16)


14 oraz 20
Do wyboru: Mimetism (-6) lub Camo+Surprise Attack

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 31st, 2021, 10:04 am
by Perzan
Dzięki!

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 31st, 2021, 12:26 pm
by Narrander
Wykrakałam,

Szef faktycznie tuczył nas jak wieprze. Wczoraj dostaliśmy nagłe info, że mamy się pakować i ruszamy. Szkocik został opiekować się Mrokiem. Rana zaczeła ropnieć, więc 112 dał Szkocikowi zapas "medykamentów" do odkażania. Po drodze za to dołączyli do nas jacyś krejzole, szefo mówi, że to nowi człownkowie ekipy. Jeden z nich każe się wołać "Thief" i jest chyba byłym S.A.S.em. Drugi to cameronianin. Prawdziwy, żywy, cameronianin. Z pyskiem i kłami i w ogóle. Ma ksywę łotrzyk i napierd@la granatami jak snajper. Ale od początku.

Naszym zadaniem była likwidacja stada mutantów. Praxisowym zbiegło stadko ośmiorniczek i jakieś duże bydle z living metalu. Fakap poważny, więc wynajeli nie jedną, a dwie ekipy. Kto skosi więcej dostanie premię. Tylko dżentelmeńską umową mieliśmy do siebie nie strzelać, bo to trochę głupie przy stadzie mutantów.

Tamci na wstępie skosili to living metal coś z przeciwpancernych. No to nam zostały ośmiorniczki. Wtedy to Łotrzyk zaczął nawalać grantami jak snajper, a Thief zaczął świrować. I ja uwaliłam ze dwie seryjką, jak wyjechałam im zza rogu. Ale potem zaczęło być niewesoło. Tamci się chyba wkurzyli, że kasę im kradniemy i zaczeli bruździć. Walili ślepakami i przeszkadzali. Została już resztka mutantów wtedy. Dojechałam do jednej z nich i już miałam z maczety przywasolić, ale wtedy coś mnie tknęło. Ona się... bała. Próbowała się schować w kąt budynku, macki jej się trzęsły jak galareta, a ja stałam nad nią z kosą jak kostucha. Już chciałam odpuścić i odjechać, ale jakiś kretyn musiał wtedy strzelić. Spanikowana bestia rzuciła się na mnie, powaliła, a potem uciekła co prędzej. Nic poważnego, motor mnie tylko przygwoździł. Z tego co wiem to zaraz wszyscy rzucili się za biedną. Dorwał ją jakiś sk#rwiel z tamtych. Ponoć łotrzyk już się przymierzał do wrestlingu, a tamten wtedy z shotguna jebnął. Przeszło też po naszym.

Ch#je nie chcieli uznać złamania umowy, bo według nich skoro Łotrzyk przeżył, to są czyści. Szefa normalnie nosiło. Gdyby nie przyjazd praxisów na pobojowisko, to byśmy się chyba strzelać zaczeli. Ale przed klientem to tak głupio. K#rwa. Nie dość, że złamasy do nas strzelały, to jeszcze mniej kasy od nich dostaliśmy, bo living metal'a punktowali bardziej. Jak następnym razem na nich wpadniemy to nogi z dup pourywamy.

No.

Ale z pozytywów to Mrokowi oko przeszło. Byli ze Szkocikiem pożądnie "odkażeni", gdy wróciliśmy. No i Ivan się gdzieś zmył. A byłam prawie pewna, że znowu będzie pakowanie i żarcie supli po misji, a potem intymne cztery oczy za zamkniętymi drzwiami. Ze śmiesznotek - Thief też potrafi skakać. Kurde, w tym tempie to zaraz mój motor nauczą parkuru.

P.S Ciekawe czy ja się tej apteczki w końcu doczekam. Dalej boli na wybojach.


5:3 dla Perzana, tak oficjalnie.
Ja wylosowałem martial arts training i dzieki temu Thief wbił level i dostał z niego super jump - na ten moment mam pięciu pawłów jumperów w ekipie;P

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: August 31st, 2021, 1:53 pm
by Perzan
Zrobilem 2 stronne Post Game Sequence. Bardzo mi to wachlowanie stron po grze przeszkadzało.

Brać i korzystać.

Post Game Sequence

Infinity Mercenaries Post Game Sequence v31.jpg

Infinity Mercenaries Post Game Sequence v32.jpg


Misje z Boarding Action

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 1st, 2021, 7:25 pm
by Perzan
Hansolo wrote:Jeśli walczysz przeciwko kompanii, która ma co najmniej 50 renown więcej, po bitwie rzucasz dodatkowy downtime event.

EDIT: oczywiście jeśli wylosują się dwa takie same to jeden do przerzutu.




Tak sobie myślę, czesc z wyników na Downtime Event to najemnik, czesc bezposrednio boostuje jakiegos kolesia, czy to bronią, czy to xp...

Moze ten rzut powinien byc...

Przed gra z przeciwnikiem ktory ma przewagę?


Przerobiłem też misje z Boarding Action pod kampanię Mercenaries:
Misje z Boarding Action

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 5th, 2021, 3:57 pm
by Hansolo
Nie jestem przekonany do rzutów przed grą. W sumie na misję powinno się przyjść z gotową ekipą, a nie dobierać ludzi / kupować sprzęt w ostatniej chwili.

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 8th, 2021, 8:12 pm
by Hansolo
Eh, zaczęło się nawet dobrze.

Banan zaczynał, ale nie mógł wbić Omedze ani jednego wounda, Alfy szły coraz bardziej w jego deploy, stracił Morloka i Grenzera.
Gdy zaczęła się moja tura zacząłem wprowadzać w życie swój genialny plan:
- Wania dymi drogę dla Laxmee
- Laxmee pod osłoną stawia Cyberminę
- Wolf wyskakuje z Hidden Deployment i strzela w Omegę
- Omega dostaje Viral Rifle i Cyberminę na ryj

Punkt 1 nawet się udał, ale dwie Alfy były niebezpiecznie blisko. Wania poszedł bić się z jedną... i padł. Olałem więc punkt 2 i przeszedłem od razu do punktu 3. I co? Wolf stanęła za blisko, spalił ją ciężki palnik, ale sama trafiła trzy razy - i to z krytykiem!

I co?

Cholerna Omega wybroniła wszystko bez covera :/

Kapitan próbował jeszcze strzelać, wbił wounda Omedze, w drugiej serii sam padł.
Potem Znachor pocisnął z T2, trafił, ale Omega znów wybroniła pancerz.

W swojej turze Banan wstał Grenzerem, wyszedł Securitate na Omegę, dwie serie z K1 Combi i wielka bestia padła. Od tego momentu już tylko strzelaliśmy w Alfy + Banan wbijał Stun moim ludziom.

Koniec końców ja załatwiłem dwie Alfy, Banan 6. Były by 4 dla mnie, ale jako twist wpadło Low Visibility Zone i Udarnik ze Znachorem nie mogli przez to trafiać (serio, dwa rozkazy pod rząd gdzie to -3 załatwiło sprawę).

Po grze wyszło dużo awansów:
- Zimowy Żołnierz tyle razy skręcał się z bólu że już mu to nie robi (Immunity (Shock))
- Znachor nauczył się bić (Martial Arts L2)
- Wania potrafi wyczaić lepsze miejscówki przed bitwą (Forward Deployment +4'')
- Udarnik zainwestował w raki i czekany (Climbing Plus)

Ale i trochę ran wpadło:
- psychika Wani praktycznie już nie istnieje (nie dość że ma PTSD to dziś dostał jeszcze uszkodzenie mózgu)
- kapitanowi kula przebiła płuco (ale to rozchodzi)
- nowy pancerz Wolf nie wytrzymał ognia i też trochę spiekł jej płuco

Ale chociaż ktoś wrzucił do Mayanet wyczyny Ochrany w kompilacji faili, więc zyskaliśmy rozgłos! (jako downtime event rzuciłem Under the Spotlight*).

*tak BTW w połączeniu z zasadą Underdoga ten event jest mega beznadziejny - dostałem 9 Renown i perspektywa bonusu za bycie słabym się oddala :P

Z rzeczy śmiesznych: Banan wylosował Martial Arts Training, wyznaczył Grenzera, Grenzer nie zdał, podczas treningu wybili mu oko :D

Aktualnie mam 20 RP, myślę czy kupić SASa, czy kupić Paracommando (ale kijowo mieć dwóch ludzi poza stołem na start), czy kupić Rokota z SMG i wydać resztę na sprzęt.
EDIT: Kupiłem Rokota z SMG, pozostałe 10 RP poszło na Hacking Device dla Wolf.


A co do ciągu dalszego:

Następna misja: Secure the Data (z pliku Perzana)
Pary:

Perzan - ja
Banan - Narrander

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 8th, 2021, 8:39 pm
by Bananovitch
Mówiłem Ci, że nie oko mu wybili tylko z pi*dą pod okiem chodzi i dlatego nie widzi ;)
Zasadniczo to stół zrobił z 75% misji. Najpierw pupnik zatłukł hansowego karka a potem zgasło światło. A mój nowo nabyty Grenzer tylko się dziwił że wszyscy krzyczą "zaraz będzie ciemno".

Ten scenariusz to zło. Serio, Omega może wykosić wszystko jak leci, chyba że się dobrze przyfarci.

Kilku moich chyba odwiedzi wariatkowo i lazaret, trochę się za dużo już nazbierało. Chociaż mam niecny plan co do Morlocka, zobaczymy czy na koniec kampanii dostanie przydomek "pechowiec" ;)

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 20th, 2021, 3:49 pm
by Perzan
Nowa wersja od Lareona:

Na forum CB

Mercs 0_8.jpg

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 20th, 2021, 4:18 pm
by Hansolo
Dokończmy na tej wersji, na której zaczęliśmy (nie ma co robić zamieszania). Ale za to jest dodatkowy powód, by po tej edycji od razu odpalać następną ;)

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 22nd, 2021, 6:41 am
by Perzan
Ale się działo!

Dzięki za super grę Hans!


Kontakt!
Zaryczał najmroczniejszy ze strażników. Chwilę później huknął faust i posypał się gruz gdzieś daleko. Na prawej flance ścielił się dym... Coś się tam działo, ale co? Hackerman obserwował wrażego medyka, który rollipollim uniknął fausta. Teraz! Odrzucił stertę kartonów i szmat, z zaskoczenia... Kszzztczk- iiiiiiiiiiiizzzgg! Jego dek się smażył! Na wizjerze śnieg i szczerząca zęby wilczyca...

Jamal nie czekał. Gdy tylko sprzężenie w komie uświadomiło mu że szef został wyłączony, pognał sprintem... Nie zdążył wyłuskać koma z fartucha laboranta, bo musiał jak fryga lewo- prawo podwójny AP, zaraz potem pompka, śrut, balot, potem znów śrut... Poczuł jak zbroja mu zastyga... jak w melasie, gorączkowo językiem szukał resetzęba, dusił go, a kątem oka kolejny - Rokot! Seria spruła mu lewy bok, w końcu zbroja się poddaje i miękko, posłusznie gleba...

Ufff

Ok, teraz wstać, balot, śrut, salto, powtórnie z AP we wrażego hakera, druga seria wstrząsnęła jej ciałem, drgnęła i już nie wstała...

Zmiana flanki, wyłuskać tego koma z laboranta, jest! Z prawej dym, na lewej ruch, seria za serią, niecelnie, niecelnie! wycofać, środek. Mustafa zbiera się obok, dobrze.

Oddech. Seria, pompka i krzyk na lewej, sprzężenie cichnie. Hackermen dał ciała. Kanonada na lewej nie cichnie, ustawili zaporowy.

Koncentracja.

Sprint, kom do Mustafy, złapał, dobrze. Dzida, dzida, salto - są! Zaskoczeni, już jest w pierwszym, szeroko puszczają serie, śrut! uff, kontrola, zbroja trzyma... Cisza, tylko ten dym na prawej... Truchcikiem do pierwszego, wyłuskać koma, jest! Obok laborant, wyłuskać koma, jest! Trzy... Dym się rozwiewa, pusto... Pani doktor już idzie, Hackerman nie wygląda dobrze, ale się wyliże...

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 22nd, 2021, 9:04 am
by Hansolo
A owszem, gra była genialna (mimo pory gdy zwykle już smacznie śpię :P ). Takie rzeczy przywracają mi wiarę w Infinity.

Opis also Soon™

Tymczasem jesteście gotowi na najśmieszniejszą rzecz w historii?!

Ariadnański...

Haker...

W Hidden Deployment!

I nawet dawała radę :lol:

Edit opisowy:

Zaczęło się nawet nieźle. Wania pod osłoną dymu wziął jeden pakunek i się schował, Najmroczniejszy strażnik wystrzelał się z pancerfausta i nie zadał żadnej rany, Znachor wytankował minę i zajął dobrą miesjcówkę do pilnowania kolejnych dwóch pakunków. Perzan w swojej niestety znieprzytomnił mi dowódcę (który już nie wstał do końca gry), ale potem wydarzyła się akcja gry.

Hackerman w kamuflażu idzie na Znachora, ja w odpowiedzi ujawniam swój kamuflaż z Hidden Deployment i czekam. Hackerman strzela do Frontowika, a z kamuflażu wyskakuje Wolf i na czysto hakuje wrogiego kapitana. Frontowik przeżył ostrzał, a Hackerman został Isolated! Niestety Wolf chwilę później dostała kulkę (bodajże od Asawiry) i leży nieprzytomna. Asawira wbiega na centralny budynek i szachuje moje jednostki.
Wania w pewnym momencie zasłonił się dymem i tak stał całą turę.

Moja kolej, Wolf zagryza zęby, wstaje i podchodzi bliżej Asawiry. Znów hakowanie - i znów sukces! Niestety, jako że nie gram zwykle z hakerami to podjąłem złą decyzję co do programu - wbiłem Asawirze Immobilize-B, powinienem był Isolated. Ludmiła (nowy Rokot) podchodzi bliżej Asawiry i wypala z SMG. Asawira dostaje jedną ranę ale się resetuje, a Ludmiła leży po ARO Hackermana.

W turze Perzana Asawira rusza zabijać, Wolf pada martwa, Wania zasłania się dymem i tak stoi całą turę, Hackerman swoim jednym rozkazem podchodzi bliżej Znachora i straszy go shotgunem. Asawira ma czyste podejście pod jeden pakunek, ale PH 14 to za mało by coś podnieść.

Ludmiła wstaje pod nogami Hackermana, rozstrzeliwuje z bliska Araba. Znachor chwyta drugą paczkę i wraca na pozycję.
Asawira w końcu podnosi jedną paczkę, próbuje się strzelać ze Znachorem, ale moje rzuty na unik są zbyt dobre. Wania zasłonił się dymem i tak stał całą turę.

Ostatnia runda. Wania stoi z jedną paczką jak stał, Ludmiła i Znachor (z drugą paczką) stawiają suppresive. Asawira oddaje paczkę Ghaziemu, idzie na około w kierunku Ludmiły i Znachora (Wania zasłonił się dymem i tak stał całą turę), po czym wyskakuje zza rogu i idzie do CC z Ludmiłą. Wypalam wszystkie możliwe strzały z supresji, Asawira kładzie templatki shotgunem, Asawira przeżyła, Ludmiła i Znachor nie. Asawira podnosi ostatnie dwa pakunki i gra się kończy.

Jak widać - dopiero ostatnie trzy rozkazy odwróciły losy starcia. Moje rzuty na pancerz były wręcz absurdalne, krytyków rzuciłem chyba z 5. Wania z rozwaloną psychiką radzi sobie lepiej niż wcześniej (tak znikał że oficjalnie dostaje ksywę "Magik"). Kapitan mający robić za "wsparcie strzeleckie" na razie guzik robi. Jedynym błędem jaki widzę był właśnie zły program do atakowania Asawiry - chciałem ją unieruchomić i rozstrzelać bez face to face, ale trzeba było ją izolować. Mniej by zrobiła bez rozkazów, a i z izolacji trudniej wyjść niż z immobilized.

Wolf wprawdzie padła, ale nic się jej nie stało, Znachorowi w końcu podwinęła się noga - dosłownie, po grze wylosował Legs Injury. Od razu wydałem 10RP by go wyleczyć.
Znachor również natrzaskał tyle expa że wbił od razu na level 2 i wylosował +2BS! A w ramach downtime event dostał jeszcze <fanfary> K1 Sniper Rifle!

Po wydaniu 10RP na prywatną opiekę zdrowotną dla Znachora zostało mi 6RP. Kusi mnie by kupić granaty E/M, ale muszę pomyśleć komu.

P.S.: No i okazuje się że ze względu na małą ilość modeli system się ładnie balansuje - nawet Underdog ma realną szansę wygrać z najlepiej wyposażoną kompanią!

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 22nd, 2021, 5:28 pm
by Narrander
U nas wygrał Banan jkbc, raport napiszę chyba jutro wieczorem;)

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 22nd, 2021, 9:48 pm
by Perzan
U mnie 4 awansy i 2 nowe sprzęty plus filmiki na Maya z akcji, Renown szybuje na 267...

Banan nie ma wpisanego Renown w rozpiskę ;-/

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 22nd, 2021, 10:08 pm
by Bananovitch
150 parę, moi nie są zbyt słynni.

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 23rd, 2021, 5:29 pm
by Narrander
Drogi pamiętniczku,
Nomadzi chyba nie mają z nami zbyt dobrych wspomnień. Ani my z nimi. Trafiliśmy na nich na ostatnim zleceniu. Chyba dwóm osobom zależało na tych samych pendrive'ach. Była wśród nich ta/ten/to sucz co ostrzelał nas niemiłosiernie przy akcji ze skarbcem. Szef chciał rewanżu za tamtą serię po nogach i od razu się zerwał. Ale tamto to jednak kozak nie od czapy. Szefo padł i już się nie podniósł. Tym razem dostał po łapach XD

Ja jak zwykle musiałam ratować sytuację. Sciągnełam kozaka, choć chyba dopiero za drugim podejściem. Rakiety na próżno tym razem poszły, nic nie zrobiły. Tamci się w ogóle nieźle zabunkrowali z pendrivami. Mrokowi i Bigglesowi trudno było jakkolwiek nosa wychylić. 112 coś tam sprawdzał przy dowódcy. No to wszystko zeszło na mnie i psiaka. On to taki milczący, jak do nas dołączyli z tym w kominiarce to dalej nie wiem, kto, sz kim i jak. Tego drugiego to gdzieś wcieło wgl.
Wracając, próbowaliśmy im zrobić ciśnienie na flance, ale jakieś muppety nas przyblokowały. Latały jak szalone i unikały wszystkiego, nawet snajerskich granatów psiaka. Znaleźliśmy jeden pendrive, ale chwilę potem chyba tamci się przegrupowali i ruszyli po dane przechodząc po nas. Zaraz potem film mi się urwał, muppety mnie przewaliły i przygniotły motorem.

Ale chyba nie było aż tak źle. Z tego co gadali to piecho padł chwile po mnie, ale daliśmy czas reszcie. Mroku sprawnie wyczuł moment i przebił się z bratem przez zaporówkę. Razem ze 112, który skończył był obmacywać szefa, odpędzili potworki i zabezpieczyli honorowy pakunek. Tylko te chamidła znowu coś odwaliły, jak wtedy z tym deadmansłiczem.
Biggles wyoutował jednego z nich pistoletem, a tamten poudawał chwilę martwego, żeby znienacka wypalić z miotacza ognia. Szczęscie, że oni z Mrokiem w tych swoich grubych płaszczach chodzą, to jeszcze wśród żywych został. Ale płuca mu ciutek zjarało.

Żeby nie zwalniać tej karuzeli śmiechu, piecho chyba ma ptsd. Reaguje na slapstickowe efekty dźwiękowe po tych muppetach. Od razu bierze nogi za pas i daje na drzewo. Pozytyw w tym taki, że wspina się jak spider-man. Albo raczej spider-dog. Pies-pająk. Ej, to byłby dobry pomysł na film...


I w sumie tyle, banan miał hot-dajsy i łądnie mnie przyblokował na flance. Zgarną trzy pakuni, ja jeden. Z dwontimów ja dostałem emily, on musashiego. Rany i inne to już w plikach, dużo tego:P
U mnie awansował każdy, kto brał udział w misji. Choć z przydatnością tych wylosowanych skillów to tak róźnie:P

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 24th, 2021, 9:09 pm
by Perzan
To kiedy gramy, co gramy i dlaczego z Bananem?

Jezus już się grzeje, grajmy te ostatnie 2 rundy i jedziemy w szerszym gronie. Może jeszcze ktoś da się przekonać, 8 byłoby w pytkę.

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 25th, 2021, 8:30 am
by Hansolo
Już już, losowanie zrobione:

Gramy: Generator Raid (z misji Perzana).

Pary wychodzą tak samo jak druga runda, czyli:
Perzan - Banan
Narrander - ja

Ranger też wykazuje zainteresowanie, więc może co najmniej 6 osób będzie na kolejną edycję ;)

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 25th, 2021, 6:42 pm
by Ranger
Tak, myślę o udziale. Niezłe numery odstawiacie na stołach z tego co widzę :D

Aktualnie obserwuję kalendarz, żeby choć tę jedną grę w Infinity na dwa tygodnie zrobić, bo generalnie chciałbym. Wkrótce się okaże jak to będzie.

Na zapisach się określę :)

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 25th, 2021, 11:39 pm
by Perzan
Hansolo wrote:Gramy: Generator Raid (z misji Perzana).
Perzan - Banan


No my dopiero na wtorek 5tego jestesmy ustawieni... Może się od razu z Narranderem umówimy żeby zamknąć temat w następnym tygodniu?

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 29th, 2021, 11:19 pm
by Narrander
Drogi pamiętniczku,
Mieliśmy przepiąć kilka kabelków w generatorach, ale poszło do dupy. Na początku Thief niby zdjął snajpera przeciwników (112 i piecho zostali w bazie z celem wyleczenia psiaka z traumy, więc dzisiaj to on z tego duetu nindżów nam towarzyszył), ale sam się trochę przy tym poskładał. Szef dostał kulę od jakiegoś jełopa. Inni też pospadali z siniakami na ryjach. W zasadzie po chwili zostałam sama z Bigglesem. No kurde słabo było. Chcieliśmy już się zwijać. W zasadzie to ja już sama chciałam machać biała ścierą, bo Biggles zaraz też się wziął złożył. Rżnęli w niego niemiłosiernie, nawet jak padł. Potem się okazało, że przyfarcił na życie. Jak się wywalił, to jego plecak z gratami zsunął się i zrobił mu złomianą zaporę. Gdyby nie to, to kto wie. Lepiej chyba nie myśleć.

Wracając, już chciałam machać ścierą, gdy nagle coś ruszyło. Ktoś kiedyś powiedział, że dobry trakciarz, podobnie jak saper, myli się tylko raz. No i tamci się chyba pomylili ergo nie byli dobrymi trakciarzami. Generator im chwilę pobuczał, pobuczał, a potem wziął wywalił z feedback'u. Huk na całą dzielnie. To nam w sumie uratowało sytuację. Od tego trzasku szef i Thief się obudzili, więc już nie byłam sama. A ci, co stali przy generatorach, poszli spać.

Szef szybko odzyskał rezon. Chyba próbował odzyskać godność po drugim failu w pojedynku strzeleckim pod rząd. Szybko wyperswadował tamtym przy generatorach, żeby się nie podnosili. Pokonał też szefa tamtych, choć adrenalina i wkurw mogły mu w tym pomóc. Ja za to trochę zwaliłam. Jak w końcu podjechałam do generatora, to uświadomiłam sobie, że nie wiem, co w zasadzie mam z nim zrobić...

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: September 30th, 2021, 6:51 pm
by Hansolo
Narrander ładnie opisał to ja już krótko:

Zaczęło się fajnie. Wprawdzie straciłem Znachora, ale daleko zinfiltrowany Udarnik załatwił kapitana Młodego, a Narrander palił rozkazy by go zabić i wykryć (bezskutecznie) drugi kamuflaż. W swojej pojawiła się Wolf, zaczęła ciachać wrogą ekipę i nastawiła jeden generator. W sumie to przez dwie tury robiłem co chciałem, najemnicy Narrandera nie wstawali z nieprzytomności, a Młody musiał się gimnastykować samą motocyklistką.

Aż przyszedł twist. Wylosowaliśmy Feedback, Wolf i Wania padli nieprzytomni. Diegtiarow (kapitan Narrandera) powstał, ze swojej pozycji dobił nieprzytomnych i teraz to ja musiałem się gimnastykować samym kapitanem. Koniec końców Narranderowi nie udało się nastawić drugiego generatora, więc na sam koniec, rozkazem lojtka, zabrał mi ostatnią turę załatwiając mojego kapitana.

W końcu coś wygrałem :D Zarobiłem wreszcie trochę RP, więc Zimowy Żołnierz na ostatnią grę dostanie ciężki pancerz i HRL. Niestety cała ekipa skończyła w stanie dead, więc było dużo rzucania na rany:
- Zimowy Żołnierz znów przypalił sobie płuco
- Wania nie dość że ma problemy z psychiką to jeszcze połamał ręce
- Ludmiła też złamała rękę
- Wolf, Udarnik i Znachor to cholerni farciarze i nic im się nie stało. Znachorowi to chyba już 4 raz!

Byłem Underdogiem, to w końcu rzuciłem dwa razy na tabelkę. Wypadł Wild Bill i K1 Combi. Broń dostała Ludmiła, Wild Billowi podziękowałem - gdybyśmy grali dalej to bym wysłał kogoś na ławkę, ale skoro następna runda to ostatnia to wolę 3 RP.

Feedback co do misji:
- Twisty są przegięte :P Serio, feedback z generatorów praktycznie odwrócił całą grę.
- W zasadach Mercenaries jest napisane, że jednostka dostaje 1 XP za zdobycie co najmniej 1 OP. Jak to się ma do celów w stylu "zabicie więcej specjalistów" albo "zabicie więcej unit strength"? Zagraliśmy tak, że jeśli gracz dostał ten OP, to wtedy każda jednostka która zabiła specjalistę dostaje 1 XP. Nadal jednak wygląda to dla mnie trochę dziwnie...

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: October 4th, 2021, 9:42 pm
by Bananovitch
Widzę że msg też chyba uległ awarii więc na wszelki wypadek napisze i tutaj. Niestety, ale ze względów zdrowotnych muszę zrezygnować z dalszego udziału w kampanii- organizm zaczyna wyłączać mi kolejne systemy i zamiast na hobby muszę skupić się na robieniu różnych backupów itp. (tłumacząc na ludzkie- wolny czas spędzam głównie u lekarzy i w innych szpitalach). Jutro jestem ustawiony na wieczór z Perzanem w Krolmie- nie wiem czy do jutra odbierze wiadomość na Messengerze więc jakby ktoś mógł mu przekazać że mnie nie będzie to będę wdzięczny.
Do zobaczenia za (jak dobrze pójdzie) pół roku i trzymajta kciuki. Jakby ktoś znał jakąś fajną TechBee która zajęłaby się naprawą właściwych systemów albo przynajmniej umiliła czas to śmiało dawajcie namiar ;)

Re: Pecunia Non Olet (kampania Infinity Mercenaries)

PostPosted: October 5th, 2021, 5:26 pm
by Hansolo
Po pierwsze i najważniejsze: zdrowiej Banan. Jakbyś miał siły i czas to podlicz tylko ostateczny Renown kompanii.

Po drugie: Bye to 15 RP, 0.5 SWC i 3XP dla max 5 najemników. Nie ma Injury Roll, nie ma też Downtime.

No i po trzecie: w takim razie zostaje gra Perzana z Narranderem, misja: Merc Fair Shootout.