No to i ja jeszcze się wypowiem ze swojej mobilno-sędziowsko-organizatorskiej perspektywy
Było bardzo fajnie, luźno i radośnie - takie mam wrażenie.
Mało sytuacji spornych, gracze potrafili sami wyjaśniać swoje wątpliwości i jak na 32 osoby to mało mieliśmy pracy z rozwiązywaniem problemów przy stołach. Raz niestety w wyniku zamieszania i za dużej ilości nerwów źle zasądziliśmy, i za to przepraszam
Konuhageruke - zasady rozumieliśmy tak samo, ale sytuację zastaną na stole już nie i nie daliśmy rady się dogadać przed zaognieniem.
Nerwy rozumiem, mnie też kości najbardziej drażnią, a w tej sytuacji się jakoś to skomasowało najwyraźniej.
Ale zapomnijmy już i wróćmy do rzeczy przyjemnych
Ilość graczy to była dla mnie miła niespodzianka, szczerze nie sądziłem, że przekroczymy 30tkę przy wymogu malowania, ale się udało. Samo PomoRze niestety nie zaszalało, bo sporo osób odpuściło grę ostatecznie, ale za to postawiliśmy na jakość (w ogóle, nie tylko w wynikach gier
).
Za to cieszę się, że zmobilizowaliśmy część osób do malowania - jeśli choć kilka procent figurek więcej zyskało kolory, to i tak jest to sukces.
Co do samych wyników, to
Sathuli po ostatnim drugim miejscu u nas tym razem nie pozostawił złudzeń i wygrał zasłużenie
Gratulacje!
Ogólnie format chyba nieco namieszał z typowym układem sił, bo miejsca kilku osób to spore zaskoczenie. Choćby drugie miejsce naszego młodego
Narrandera, który drugiego dnia wykonał tzw. atak z kanapy i zza pleców innych graczy wskoczył na podium, zaskakując nas nie mniej, niż przeciwników
Tym fajniej, że dopiero co świętował 18tkę. Czas zacząć jeździć na wyjazdowe turnieje i utrzymać taką formę!
Miejsca 3-5 to wyrównana stawka warcorów
Nazrotha, Rudego, oraz Krakusa
Pietii, którzy ładnie walczyli podczas turnieju. I to mimo, że
Mruczysław szedł do strzelania droną bagażową
A akcję z Bandytą kradnącym granatnik i rozwalającym link też wspominałem wielu i będę wspominał! Są fotki jako dowody, ale chwilowo ich nie mogę zlinkować.
W kwestii samych terenów, to i my mieliśmy spory zapas - spokojnie moglibyśmy ustawić jeszcze 2 lub 3 stoły, więc kwestia wyglądu stołów to był wybór, a nie przymus. Postawiliśmy na różnorodność, dodatkowo nie chciałem przestawiać stołów osobom, które je ustawiały, więc ewentualne zmiany były kosmetyczne. Fotki wszystkich stołów są w albumie, ale widzę, że Photobucket, który dotąd jako album jeszcze działał, teraz nawet z tym ma problem, więc po południu przerzucę je na inny serwer i wtedy podlinkuję znów.
Może bezpośrednio wrzucę część zresztą.
No i tyle chyba z przemyśleń.
Na koniec dziękuję
Kreolowi za to, że był prowodyrem zamieszania i ruszył ten wózek, który 3miasto razem pociągnęło, dobrze nam to wyszło
Hansowi za to, że w ekipie Tres Warcores organizował to z nami i poświęcił się grając, gdy było nieparzyście (dlatego Was nie pocisnął, nie chciał najlepszych nagród dla siebie
).
PomoRzu ogólnie, ale tak w szczególności to
Braciom, którzy jak zwykle na swoich barkach (dosłownie) trzymali odpowiedzialność za większość terenów, ogarnianie, ustawianie itp.
I w szczególności
Usashiemu za jego stoły, które podniosły poziom estetyczny turnieju, i wsparcie mentalne
Wszystkim za pomoc w noszeniu pierdół, ze szczególnym uwzględnieniem
Rangera i Pietii tradycyjnie, i tym, o których teraz jakoś nie pamiętam
Sponsorom, za to, że mieliście o co grać i mam nadzieję czym się cieszyć na koniec
No i Wam, graczom, wszystkim, którym chciało się przybyć na nasze ziemie.
Północ pamięta!
PozdRawiam