


Heja!
W tym tutorialu, chciałabym wam pokazać jak, krok po kroku pomalować PanOceańskie pancerze, tak by lśniły wrogom prosto w oczy

Jak zwykle, jeśli potrzebujecie, otwierajcie fotki w nowej karcie w celu ich powiększenia

Co do techniki, pamiętajcie, że możecie użyć dowolnych farb (świetnie sprawdzą się zimne odcienie) i mieszać je jak wam się podoba. Nie wszystko musi być niebieskie

Nadmienię tylko, iż model, który malowałam na potrzeby tego poradnika, to nie ten sam Nissa, co na zdjęciu powyżej. Zapomniałam o fotkach podczas wykonywania zlecenia, a tutorial powstał po jego zakończeniu, przy użyciu mojego, małego Nissy. Tak czy inaczej, technika wykonania jest identyczna.
Ok, a więc zaczynajmy

Farby, których używałam:

1. baza: Vallejo Air French Blue 71.088 (Vallejo Model Color 70.899 Dark Prusia Blue też będzie okej)
2. jaśniejsze odcienie: Vallejo Air Light Sea Blue 71.089 i Vallejo Model Color 70.961 Sky Blue
3. końcowe rozjaśnienia: Vallejo Model Color 70.961 Sky Blue i Vallejo Model Color 70.951 White
4. poświaty i cienie: Vallejo Game Color 72.088 Blue Ink, Vallejo Air 71.091 Signal Blue i Vallejo Game Color 72.051 Black
Możecie także pobawić się pigmentami fluorescencyjnymi, aczkolwiek nie jest to absolutnie konieczny zabieg. Jeśli pominiecie ten krok, model będzie wyglądał równie dobrze. Ten trik działa lepiej na dużych powierzchniach, a nasze ludziki są niewielkie. Prawdopodobnie nie zauważycie spektakularnej różnicy na załączonych zdjęciach gdyż nie udało mi się jej uchwycić ale mimo wszystko postanowiłam wspomnieć o tym produkcie w moim tutorialu, bo może komuś z was kiedyś przyjdzie ochota by go wypróbować, tym bardziej, że to świetna zabawa

1. Nałożyłam kilka cieniutkich warstw koloru bazowego (French Blue) by dobrze pokryć całą malowaną powierzchnię.


2. Następnie rozjaśniłam wybrane elementy pancerza przy użyciu Light Sea Blue i aerografu. Wyglądało to mniej więcej tak:

Właściwie to wcale nie potrzebujecie aerografu, by zrobić użytek z tego poradnika. Ja używam go bo łatwo dzięki niemu uzyskać płynne przejście kolorów a poza tym mogę malować milion razy szybciej jednakże mam świadomość, iż nie każdy posiada taki sprzęt.
Jeśli wolicie pędzle, też sobie poradzicie. ( Przedstawiłam jak uzyskać podobny efekt, przy użyciu pędzla, na lewym udzie modelu, przemalowanym wcześniej na kolor bazowy)
Nałożyłam mix 1:1 French Blue i Light Sea Blue, na te miejsca, które chciałam uczynić jaśniejszymi. Starajcie się używać cienkich warstw rzadkiej farby aby uzyskać jak najpłynniejsze przejście kolorów.

Pamiętajcie, że im więcej farby nałożycie, tym bardziej intensywny staje się jej kolor. Oznacza to, że możecie używać czas tej samej mieszanki kolorów, ale malować nią coraz mniejsze fragmenty. Przejście kolorów utworzy się od ciemniejszych odcieni (mało warstw mieszanki) do jaśniejszych (dużo warstw mieszanki). Jeśli nie wiecie jaka konsystencja farby jest odpowiednia by malować płynne przejścia kolorów, wyobraźcie sobie, że wasza farba musi być przezroczysta ale nie za rzadka, żeby nie utopić figurki. Utrzymanie takiego balansu, to być może cały sekret techniki layering'u. Zapomnijcie o poradach w stylu "A teraz rozwodnij farbę do konsystencji mleka". To bardzo mądrze brzmi, ale wątpię by ktokolwiek wiedział, jaka to w praktyce jest konsystencja. Przynajmniej ja nie mam pojęcia.
Wykonajcie sobie mały test. Upolujcie jakiś płaski plastik (np. Paletkę do farb), który już jest pomalowany albo ma wzorki.
Narysujcie na nim linię waszą farbą. Jeśli farba pokryje wszystko, oznacza to, że jest zbyt gęsta. Jeśli rozpłynie się dookoła i nie pokryje niczego a dodatkowo stworzy nieregularne plamy z brzydkimi krawędziami, to z kolei jest za rzadka. Idealna warstwa farby, przykryje powierzchnię łatwo i równomiernie, bez prawie żadnego nacisku dłoni na pędzel ale wciąż pozostanie przezroczysta i będziecie mogli zobaczyć co jest pod spodem. Musicie znaleźć ten konkretny moment, w którym farba jest wciąż przezroczysta a jednocześnie nie tworzy brzydkich krawędzi po wyschnięciu. Oczywiście czasem będziecie potrzebowali jeszcze rzadszych warstw farby do ekstremalnie delikatnych zmian koloru i glaze'ów, jakkolwiek w ogromnej większości przypadków, opisany przeze mnie sposób sprawdza się bardzo dobrze. Spróbujcie, a być może wasze przejścia kolorystyczne staną się płynniejsze


Następny krok to nałożenie dwóch lub trzech cienkich warstw czystego Light Sea Blue na jaśniejsze obszary.

Nie spieszcie się i starajcie się uzyskać jak najpłynniejsze przejście. Jak widzicie różnica nie jest zbyt wielka. Możecie ogarnąć wszystko bez aerografu. Oczywiście zajmie to więcej czasu i będzie wymagało cierpliwości i ostrożności

3. Następnie nałożyłam trochę Signal Blue, w miejscach, które chciałam przyciemnić. W tym przypadku , przejście nie musi być niesamowicie płynne gdyż później dodamy trochę niebieskiej poświaty, która wszystko nam naprawi


4. Wydaje mi się, że ten krok, to jeden z najistotniejszych aspektów tego poradnika i w ogóle malowania modeli. Figurki Infinity są niezwykle dokładne, więc jeśli chcecie sprawić by wyglądały czysto i jasno, nie możecie pominąć żadnego szczegółu.
Starałam się oddzielić każdą płytę pancerza i każdą część ekwipunku cienką, ciemną linią. Zabieg ten pomaga wydobyć kształt każdej części, podkreślić jej szczegóły i stworzyć bardziej dramatyczny, komiksowy efekt. Potrzebujecie tylko cieniutkiego, ostro zakończonego pędzelka i trochę cierpliwości. 'Wash' wydaje się być łatwym wyborem, by przyspieszyć ten etap ale zaufajcie mi, rysowanie ciemnych linii jest lepszym wyborem. Zaufajcie mocy, jedi.

Czarny kolorek wydaje się odpowiedni, jednak znowu używam Signal Blue. To bardzo ciekawy kolor. Nasycony i ciemny, ale nie za ciemny. Próbowałam obu i wolę Signal Blue

Wygląda to tak;

5. Pora na rozjaśnianie pędzelkiem. Nałożyłam kilka warstw czystego Light Sea Blue aby rozjaśnić wybrane obszary. Starałam się zachować płynne przejście ale bez przesady. Ta technika to troszkę NMM. Jeśli chcecie by wasz model wyglądał żywo i dramatycznie, musicie zachować w miarę silny kontrast pomiędzy kolorami. Inaczej wszystko będzie wyglądało odrobinę płasko.

Oprócz tego rozpoczęłam także pierwszy etap krawędziowania przy użyciu czystego Light Sea Blue.
Pamiętajcie, że rozjaśnienia na krawędziach powinny być cieniutkie.
Dzięki ostro zakończonemu pędzlowi, łatwiej narysujecie cienką linię. Aby wykonać highlighting na bardziej płaskich powierzchniach (jak zbroja na udach), sugeruję posłużenie się środkową częścią włosia pędzelka. Postarajcie się pokryć włosie równomiernie, bardzo małą ilością farby, następnie delikatnie dotknijcie krawędzi środkową częścią włosia i przesuńcie, rysując linię. Farba zostanie na samej krawędzi. Pamiętajcie tylko, by nie była zbyt rozcieńczona, gdyż linia będzie zbyt rozmyta, a potrzebujemy ostrej, zdecydowanej kreski


6. Następnie, nałożyłam cienką warstwę mieszanki Light Sea Blue i Sky Blue (1:1) na jaśniejsze obszary pancerza.

Potem, rozjaśniłam każdą krawędź przy użyciu czystego Sky Blue. Nie pomińcie żadnej, to bardzo istotne



7. Teraz pora sprawić, by cienie stały się głębsze. Najlepszym sposobem by to osiągnąć jest użycie ink'ów, czyli atramentów. Inki są mocno przezroczyste i jednocześnie bardzo nasycone, więc użyjemy jednego z nich do wykonania poświaty koloru (glaze). Jedyną pułapką związaną z tym typem farb jest fakt, że czasem nadają elementom zbyt błyszczący wygląd. Aby tego uniknąć mieszam niebieski ink z kroplą 'matt medium'. Następnie nakładam mieszankę na ciemne i średnio-jasne obszary pancerza.
Jeśli wasze przejście pomiędzy kolorami nie było zbyt płynne, glaze powinien nieco je wyrównać i ujednolicić. Kiedy farba wyschnie uzyskacie mocny niebieski kolor i silniejszy kontrast.



Trik z niebieskim pigmentem: Czasami, kiedy powierzchnia jest zbyt błyszcząca używam warstwy fluo pigmentu zmieszanego ze spoiwem akrylowym albo nawet odrobiną 'matt medium'. Kiedy wyschnie ładnie matowi powierzchnię a jednocześnie zachowuje swój mocny i szalony kolor


8. Potem dodałam trochę czerni w najciemniejszych obszarach pancerza by dodatkowo wzmocnić efekt kontrastu na płytach pancerza.

9. Na koniec dodałam kilka maleńkich punkcików/kropek, czystej bieli na krawędziach i narysowałam kilka bardzo cienkich rys na płytach pancerza. Ten zabieg sprawi, że będzie jeszcze bardziej hmmm.... lśniąco.


No


Jeśli chcecie zobaczyć więcej modeli moich infinity, zapraszam do odpowiedniego tematu : http://www.data-sphere.net/forum/viewtopic.php?f=87&t=3103
'Live long and prosper' misiaczki,
Shiz